sobota, 19 sierpnia 2017

Co zrobić z niedobrą herbatą?

Zrobiłam ostatnio porządki na moich półkach z jedzeniem. Są to tylko trzy półki (nie licząc lodówki), ale i tak udało mi się odkryć rzeczy, które mnie zaskoczyły. Znalazłam między innymi  nieszczęsną herbatę. Kiedyś wypiłam jedną, nie smakowała mi i odłożyłam opakowanie, które zostało zepchnięte w głąb półki. Popatrzyłam na herbatę i w pierwszym odruchu chciałam ją znowu upchnąć w najdalszym kącie, ale to nie byłoby rozwiązanie problemu. 
Kolejną myślą było: "Wyrzucę ją. Kosztowała 2,5 zł, nie będzie dużej straty". Niestety, wyrzucanie nie leży w mojej naturze, więc i ta opcja została wyeliminowana.
I wtedy pomyślałam, że mogłabym spróbować zrobić tę herbatę. Wiem, że może nie jest to zbyt odkrywcze, ale cały czas miałam świadomość, że herbata mi nie smakowała i że mam inne, bardzo dobre herbaty, więc po co się męczyć?
Zrobiłam herbatę i była całkiem ok. Nie jest to najlepsza z herbat, które piłam, ale nie jest też tak zła, jak mi się wydawało. Piję dużo herbat, z reguły 3-5 dziennie, więc zużyję opakowanie w maksymalnie dwa tygodnie. I już, po problemie. 
A gdyby herbata faktycznie była nie do przyjęcia? Spróbowałabym ją komuś rozdać. Może zasmakowałaby mojej współlokatorce? A jeśli nie? Z herbatą akurat nie ma problemu - jest mnóstwo sposobów jej pozaspożywczego zastosowania. 

***

Oczywiście taka samo można postąpić z odłożonym na półkę kremem do twarzy, długopisem, który pisze nie tak jak trzeba... Krem można zużyć do dekoltu, rąk itd. Marnotrawstwo? Na pewno nie większe niż czekanie na przeterminowanie się go i wyrzucenie. Długopisu można używać do bazgrania podczas rozmów telefonicznych. Trochę kreatywności i w ten sposób można zużyć wiele rzeczy.

Owszem, to są drobiazgi, z reguły stosunkowo tanie, ale nie trzeba od razu ich wyrzucać. Żeby znaleźć takie rzeczy nie trzeba robić gruntownych porządków - czasem dokładnie wiemy, gdzie odkładamy tego typu niechciajki. Nie zajmujmy się też wszystkimi na raz, tylko powoli, pojedynczo zużywajmy rzeczy, które zajmują nam miejsce, a efekt skali spowoduje, że nasz dom stanie się czystszym, mniej zagraconym miejscem.

środa, 16 sierpnia 2017

Początki

Spotkałam się z minimalizmem już parę lat temu. Pierwsze były chyba artykuły w "Przekroju" i w "Focusie", potem pewnie jakieś wpisy w internecie, posty i książki Leo Babauty i inne. 

Idea minimalizmu zafascynowała mnie, szczególnie, że pasowała do mojej wizji, w której jestem gotowa się spakować w 20 minut i wyprowadzić z domu; zawsze inspirowały mnie sytuacje w filmach, kiedy bohater/bohaterka wyprowadzają się z mieszkania i są w stanie zmieścić w plecaku i walizce cały swój dobytek (a potem go jeszcze unieść).

Od tego czasu, gdy tylko natknęłam się na artykuł o minimalizmie lub widziałam zdjęcie "szafy", której całą zawartością było 10 ubrań czułam nagły przypływ inspiracji, sprzątałam coś, co wydawało mi się łatwe i efektowne do posprzątania i dawałam sobie z tym spokój.

Pewne rzeczy, o których przeczytałam, zostały jednak ze mną na stałe i niemalże niezauważalnie wcielałam je w życie. Przez to teraz, przynajmniej w niektórych obszarach, zbliżam się do minimalistycznych ideałów.

***

Porady jak zostać minimalistą można zamknąć w dwóch punktach:

1. Pozbądź się rzeczy, których nie potrzebujesz.
2. Nie wprowadzaj nowych, zbędnych rzeczy do swojego życia.

Czasami, dla ułatwienia (?), podana jest lista rzeczy, z którymi należy się rozprawić; może też pojawić się magiczna liczba 100 określająca liczbę przedmiotów, do której należy dążyć.

A co z rzeczami których się pozbywamy? Wyrzucić! No, ewentualnie sprzedać...
Gdyby to tylko było takie proste...

Dodatkowym problemem jest to, że ludzie, którzy piszą o minimalizmie są już na bardzo zaawansowanym etapie - mają te puste półki i komody, w których widać dna szuflad, co może stanowić inspirację, ale może również być bardzo demotywujące.

Dlatego chciałabym tu opisać moją walkę z nadmiarem rzeczy, skupiając się na konkretach i dokładnie omawiając sposób, w który postępowałam i postępuję. Mam nadzieję, że dokładne instrukcje pomogą minimalistom i minimalistkom in spe.